Blog

Od kilku lat obserwuję proces degradacji i wpływu kamiennej ściółki na zdrowotność drzew i krzewów w ogrodach moich klientów. Zamierają drzewa o płytkim systemie korzeniowym brzozy,buki,klony,wierzby,wiśnie osobliwe, świerki. Dlaczego tak się dzieje? Wiadomo nie od dziś że do wzrostu i rozwoju systemu korzeniowego potrzebne jest powietrze którego przy tych metodach ściółkowania po prostu zaczyna brakować. Proponuje zrobić proste doświadczenie wsypując kaszę jęczmienną do słoika i zaznaczać kreską poziom co rok. Tak samo dzieje się z glebą która się zagęszcza i wypycha  tak potrzebne powietrze. Kolejnym czynnikiem wypychającym powietrze z gleby są systemy nawadniania kropelkowe . Do odbudowy  systemu korzeniowego potrzebny jest fosfor którego wprowadzenie dodatkowo do gleby jak i do drzew metodą mikroiniekcji poprawi ich kondycję tylko chwilowo. Poprawę tego stanu można osiągnąć stosując odwierty lub przesadzając.Pod bryłę korzeniową drzew układamy w „ślimak”  rury drenarskie a pod krzewy peshel elektryczny  odpowiednio podziurkowany przy pomocy lutownicy pistoletowej wyprowadzając jeden koniec ponad glebę. W tych rurach zawsze będzie powietrze i w nich będą się rozwijały korzenie włośnikowe. Podczas wykonywanych przeglądów w ogrodach często jestem wzywany do zamierających w kamieniach „bonzai”. Po wyrwaniu takich drzew okazuje się tak piękna „przy  sadzeniu” bryła korzeniowa jest martwa a roślina próbowała się ratować tworząc korzenie tuż pod wykładziną czyli w wierzchniej warstwie gleby gdzie było jeszcze trochę powietrza. Instruuję więc właścicieli jak  to robić prawidłowo ale nie rzadko w tych ogrodach nawieziono kilkadziesiąt ton kruszywa. Dziwię się że wiele firm ogrodniczych działa na zasadach że klient tak chciał.